Nawigacja

Uczcili Pamięć mjr Jana Kaczmarczyka „Bacy”

05.08.2019
W niedzielę w Chodenicach upamiętniono postać Major Jan Kaczmarczyk "Baca" - żołnierza Września' 39, organizatora struktur konspiracyjnych ZWZ i AK, dowódcy III batalionu "Motyl". Zabitego 5 sierpnia 1944 roku przez ukraińskich żołnierzy z batalionu SS Galizien.

Uroczystości rozpoczęły się od Mszy Świętej, którą celebrował była przez księdza prałata Ryszarda Podstołowicza – proboszcza parafii św. Mikołaja w Bochni. Oprawę muzyczną podczas Mszy zapewniła Kapela Górnicza Kopalni Soli Bochnia. Po mszy świętej uczestnicy oddali hołd bohaterowi i złożyli kwiaty. Okoliczne przemówienia wygłosili: starosta Adam Korta, burmistrz Stefan Kolawiński, dr hab. Teofil Wojciechowski, mieszkaniec Chodenic Antoni Cepak oraz córka majora Jana Kaczmarczyka – Janina Smith.

Wartę przy pomniku sprawowali przedstawiciele Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych „Najemnicy Bocheńscy”. Jan Kaczmarczyk był miłośnikiem sportu, szczególnie piłki nożnej. Wraz z grupą kolegów zbudował boisko piłkarskie i założył Klub Sportowy „Chodenice”.

Jan Kaczmarczyk ps. Baca urodził   się 3 czerwca 1912 r. w Chodenicach. Do szkoły powszechnej i gimnazjum uczęszczał w Bochni, gdzie zdał maturę w 1931. Po zadaniu matury poszedł do szkoły wojskowej. Po jej ukończeniu został dowódcą plutonu konnych zwiadowców w 45 pp. w Równem na Wołyniu. W tej właśnie formacji, w stopniu porucznika, walczył w wojnie polsko-niemieckiej 1939. Po rozbiciu jego oddziału, podjął udaną ucieczkę z transportu jeńców wziętych do niewoli niemieckiej. Nie powiodło mu się jednak przejście na Węgry, w rezultacie powrócił do rodzinnych Chodenic.

Ożenił się z poznaną w Równem Pauliną z Polaków, z którą miał później córkę Janinę, (Smith po mężu). Pracował w rodzinnym gospodarstwie ale szybko włączył się w działania konspiracyjne Związku Walki Zbrojenej a później Armii Krajowej. Pod koniec 1943 r. mianowany został dowódcą III batalionu "Motyl" i przyjął okupacyjny pseudonim "Baca". Wśród podwładnych darzony był wielkim szacunkiem i dla wielu był niepodważalnym autorytetem. Zginął 5 VIII 1944 r. w Chodenicach, gdzie został przypadkowo ujęty przez Niemców walczących przy przeprawie przez Rabę z oddziałem AK Antoniego Świerkota "Rysia".

Fot. Łukasz Chojecki – UM Bochnia